poniedziałek, 30 lipca 2018

Projektujemy.



Wczorajszy dzień dał mi ostro w kość. Ponad 13 h przed ekranem komputera. Czas zleciał niewyobrażalnie szybko, a jak się okazało, zrobiłam bardzo niewiele.
Wiecie, jak to jest, gdy poranne plany zamieniają się w chaos?
Doskonale to znam, twardy dysk trafił szlag... Jego reanimacja okazała się klapą. Wszelkiej maści zdjęcia i reportaże umarły razem z blaszaną puszką. Komputer ledwo zipie a ja muszę wykonać kilka propozycji okładek na drugie wydanie książki. W domu 32 C na termometrze, a moje skrzydlate nimfy mają lęgi i drą swoje małe dziobki na cały głos.
Po kilku godzinach męczarni nad edycją zdjęć musiałam na chwilę przerwać, odsapnąć i spojrzeć na cały bałagan z boku. Wstałam z kanapy, nalałam gorącej kawy do kubka, wypiłam kilka łyków i nagle poczułam, jak się rozpływam z gorąca. Ale ona taka pyszna, taka smaczna i pobudzająca. Wykonałam kilka głębszych oddechów i z niedowierzaniem dzisiejszej katastrofy, jaka lała się kaskadami na moją twarz, spojrzałam na kalendarz i co zobaczyłam?
– Poniedziałek, 30 lipca – zmarszczyłam czoło i podrapałam się po głowie. – Przecież to nie piątek 13! – warknęłam do siebie i wypiłam resztę kawy. Dobrałam się błyskawicznie do klawiatury komputera, trzymałam nerwy na wodzy, cicho klnąc pod nosem na elektroniczne zdechlaki, które proszą się o wymianę.
– Udało się! – krzyknęłam radośnie po kilku godzinach.
W pokoju kręciły się dwa wentylatory, dając namiastkę ochłody, w szklance woda i kostki lodu, które natychmiast się roztapiały. Zdjęłam okulary, przetarłam zmęczone oczy i spojrzałam na ekran.
– Jak tak dalej pójdzie, to wrosnę w ziemię – powiedziałam do siebie, patrząc na jeden projekt. Tak, dobrze czytacie, jeden projekt w jeden dzień. Kiedyś, gdy mój trupi przyjaciel – komputer, był sprawny, byłam w stanie wystrugać nawet i pięć projektów.

Mam dla was pytanie.
Poniżej przedstawiam dwa pierwsze projekty okładki drugiego wydania książki Płatki śniegu.




Która jest dla was przyjemniejsza dla oka, czy wybralibyście książkę dzięki okładkom? O okładkach pisałam w TYM poście.

W planach są jeszcze dwie propozycje, odrobinę mroczniejsze, ale trochę to potrwa. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie. A gdy zbiorę wszystkie propozycje, czekać na Was będzie konkurs :D
Ta poniżej okładka jest ściśle związana z fabułą. Książka dostępna w księgarniach internetowych.


Płatki śniegu to symbolika (dlatego taki tytuł) jednego z głównych wątków. Ich znaczenie jest zawarte wewnątrz książki.
Jeszcze raczkuję w świecie marketingu, dlatego jestem jak odkrywca i sama poszukuję złotego środka na moje bolączki, bo to kocham ;)

Ebook dostępny TUTAJ


20 komentarzy:

  1. Zdecydowanie ta pierwsza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę że okładka w kolorze jest ładniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję :D Widzę, że jednak kolor przyciąga :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsza okładka, często w wyborze książki kieruję się okładką szczególnie w Empiku jak kupuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsza okładka sugeruje lekką i przyjemną lekturę "dla kobiet", druga jest nieco mroczniejsza - ciekawsza. Trzecia najprostsza i moim zdaniem najfajniejsza - ale ja lubię taki minimalizm w grafice :)
    Także wszystko zależy od tego co chcesz zasugerować czytelnikowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również lubię minimalizm i symbolizm w grafice. Mój mąż stawia na mroczny klimat, który przejawia się w powieści. Ja natomiast mam dylemat ;) Wielowątkowa fabuła łączy ze sobą kryminał jak i romans, za to elementy fikcji zmieniają całą pozycję, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie.
      Oczywiście książka nie jest przeznaczona dla dzieci ;)
      Dostała nawet rangę od 18 lat ;)

      Usuń
  6. Kolorowa okładka bardziej przyciąga wzrok, ale czarno-biała jest intrygująca. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję.
    Czyli złoty środek nie istnieje, będę musiała wybrać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta druga okładka jest bardziej "zimowa", ale słabiej widać na niej białą czcionkę i mniej przyciąga wzrok. Ta kolorowa z kolei jest bardzo ładna, pytanie, czy pasuje do fabuły. Bo jak dla mnie trochę stoi w sprzeczności z tytułem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolorowa jak najbardziej związana z fabułą, myślałam aby zamiast zieleni w tle dać mroczny korytarz, wtedy będzie klimatyczna nawiązująca do treści. Z zimową musze popracować. Wielkie dzięki za rady :D

      Usuń
  9. Najbardziej podoba mi się propozycja z płatkami śniegu. Moim zdaniem najlepiej pasuje do tytułu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam tę okładkę, w tej wersji jest dostępna w sklepach internetowych. Chciałam jednak coś zmienić, czymś zachęcić i zwrócić uwagę.
      Dziękuję za komentarz :D

      Usuń
  10. Ja wybieram dwójkę, ma w sobie pewną tajemniczość.

    OdpowiedzUsuń